Zostałem dziś zaproszony na wycieczkę na Białe Błota, ponoć „nenufary kwitną” i jest pięknie. Jutro, o 10.00. Już godzinę później wiedziałem, że nie dam rady, poza tym zaproszenie było od… Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Troszkę przedwczesne. Pojechałem dziś, wspomnianych „nenufarów” nie stwierdzono.
Nie ukrywam – dla mnie Wołomin jest po mojej stronie torów. Już przed wojną tak było, że tam był Wołominek, takie osiedle, a miasto było tu, gdzie kamienice. Oczywiście to nie jest tak, że gardzę „nafciarzami” czy Sławkiem – po prostu tam nie bywam, bo i nie mam po co. Czasem kogoś znajomego odwiedzę. Rzadko.
Czyściej po tamtej stronie miasta, nie da się ukryć. Raczej nie widać w lesie starych mebli, gruzu, wraków samochodów. Zastanawiające są tylko wszechobecne ślady… hmmm… plenerowej rozwiązłości.
piękne zdjęcia! :)
PolubieniePolubienie
Plenerowa rozwiązłość. Pięknie to ująłeś! ;)
PolubieniePolubienie
No wiesz… dosłownie to każdy potrafi, nie? ;)
PolubieniePolubienie
Really Nice. My favorite out of them is the pond. Great shot.
PolubieniePolubienie
Łukasz, czy ty byłeś kiedyś poza Wołominem? Bo jak czytam- druga strona strona miasta to już dla ciebie wyprawa życia
PolubieniePolubienie
Parę razy mi się zdarzyło…
PolubieniePolubienie
nie wyjeżdżaj. to niebezpieczne. Wilki, obcy ludzie, samochody, obce rejestracje. nie, nie, nie.
PolubieniePolubienie
Sam widzisz…
PolubieniePolubienie
A jak ma się do tego przysłowie, że „podróże kształcą”?
Chyba w przypadku twojej osoby zapominamy, że taka maksyma istnieje, co?
PolubieniePolubienie
Najwyraźniej jestem prostakiem..?
PolubieniePolubienie
A to już twoja, wolna interpertacja. ale może czasem warto wystawić nos za granicę gminy.
PolubieniePolubienie
A to już jest Twoje zdanie… Pozwól mi pozostać przy swoim.
PolubieniePolubienie
Pozwalam. Siedź w Wołominie ile chcesz i tłumacz sobie,że ul. Sikorskiego to prawie nowojorska 5 Aleja, a sklep U Basi to prawie londyński Harrods. A kościół na Kurkowej to Wieża Eiffla.
PolubieniePolubienie
Dzięki.
PolubieniePolubienie
a nie korci cię czasami sprawdzić co jest za horyontem?
PolubieniePolubienie
Zawzięta bestia… Powiedz mi – dlaczego tak na mnie wsiadasz? Czy ja drę sobie łacha z obieżyświatów i powsinogów? Próbuję udowadniać wyższość Wołomina nad każdą inną dziurą na świecie? Chyba nie… Nikogo nie przekonuję do swoich racji – po prostu tu mieszkam i lubię to miejsce.
Jeśli czujesz się lepiej przez to, że zwiedziłeś pół świata, to ekstra! Lubię, kiedy ludzie czują się dobrze i są szczęśliwi. Mam nadzieję, że zdążysz zwiedzić drugie pół. Serio.
PolubieniePolubienie
widzę że trafiłem w czuły punkt. Nie denerwuj się, masz czas żeby nadrobić. Widzę, że każdy kto wyjedzie za Wołomin to dla Ciebie powsinoga i obieżyświat. Dziwna perspektywa.
Podróże kształcą-nie zapominaj o tym.
Piszę tutaj, bo prowadzisz coś na kształt publicznego bloga (a nie prywatnego) i dlatego twoje wpisy poddajesz publicznemu osądowi.znajomych. I jeżysz się jak ktoś napisze coś krytycznego.
Jak chcesz być wołomińskim Hirkiem Wroną czy Markiem Sierockim (zachowując niestety skalę porównania), to licz się również krytycznymi wpisami.
PolubieniePolubienie
Nie planuję nadrabiać. Nie zamierzam ci się z tego tłumaczyć. Uczepiłeś się tych kształcących podróży – jeździj, kształć się, rozwijaj. I nie cytuj mnie wybiórczo – próbowałem ci wyjaśnić, że moje zainteresowanie sprawami lokalnymi nie wynika z pogardy dla ludzi jeżdżących po świecie. Zrozumiałeś tak, jak chciałeś.
I skąd ten Hirek Wrona czy Sierocki? Nie ogarniam…
PolubieniePolubienie