Jestem wyjątkowo odporny na wiedzę jeśli chodzi o komputerową obróbkę zdjęć… Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem! Trudne do wymówienia nazwy, niepojęte wykresy, paraliżujące możliwości edycji, poprawek i retuszu wprowadzały mnie zawsze w zakłopotanie. Coś tam czasem przykadrowałem, troszkę nasycenie podbiłem – i tyle. Ale „beczkowatość” zdjęć wykonanych szerokokątnym obiektywem i perspektywa zwężająca szczyty budynków zawsze mnie wkurzały…
Z pewnością są proste rozwiązania takich kłopotów, ale jakoś nieszczególnie jestem skłonny do płacenia kilku czy kilkunastu stówek za skomplikowany program, który rozwiąże mi ten problem. Co innego, gdyby był bezpłatny sofcik… No i okazało się, że jest!
Jeszcze nie odkryłem, do czego służą wszystkie te dziwne suwaczki, ale już mi się podoba: mój aparacik jest na liście obsługiwanych sprzętów, więc… klik-klik – i gotowe! Wiem, że efekty nie są oszałamiające – za parę dni wrzucę zestawienie „przed i po”, to będzie porównanie.
Świetny nastrój zdjęć!
PolubieniePolubienie
Eeeeeee tam… To przypadkowe kadry robione o zmroku, chodziło tylko o kawałek architektury, żeby sprawdzić możliwości korekty…
PolubieniePolubienie