Dziennik Piotrkowski
24 czerwca 1937, nr 171
Dziś podrabianie złotówek to średni biznes, ale w 1937 roku kilogram żytniego chleba kosztował 30 groszy, litr mleka 24 grosze, litr masła – 3,96 zł, 10 kilogramów węgla 41 groszy.
Dziennik Piotrkowski
24 czerwca 1937, nr 171
Dziś podrabianie złotówek to średni biznes, ale w 1937 roku kilogram żytniego chleba kosztował 30 groszy, litr mleka 24 grosze, litr masła – 3,96 zł, 10 kilogramów węgla 41 groszy.
Nowy Dziennik R.20, nr 233
23 sierpnia 1937
Intrygują mnie te porzucone czapki… Czy to tylko elementy przebrania?
ABC : nowiny codzienne. R.12, nr 122 (19 kwietnia 1937)
W latach trzydziestych musiała powstać szkoła, dziś – centrum handlowe. Powody te same…
Z jednej strony widzę codziennie, że warunki do uprawiania sportu mamy w mieście marne: przedpotopowa hala, dostawione do niej na siłę trybuny z filarami zasłaniającymi widok, ciasne szatnie, sklecona z resztek wiekowego sprzętu klubowa siłownia… Z drugiej: gorzej było – się chwaliło. Właśnie dotarło do mnie zdjęcie z siatkarskich zawodów K.P.W. (Kolejowego Przysposobienia Wojskowego), które odbyły się w Wołominie 6 września 1937 roku. Też szału nie było… Czytaj dalej „Marne warunki?”
Ciekawe, jak na taką medialną sensacyjkę zareagowało wołomińskie społeczeństwo? Dziś mówi się, że Wołomin był zawsze ostoją prawicowych idei, ale przecież w latach trzydziestych było to miasteczko przemysłowe, pełne robotniczej biedoty… Antyklerykalnie nastawiony belfer okazał się być kilka lat później zaangażowany w tajne nauczanie na terenie Wołomina. Czytaj dalej „Zanim się z księży nie zrobi żywych pochodni”
Oburzeni byli w Wołominie już przed wojną, wcale nie trzeba im było wysypiska rozbudowywać ;)
Zdjęcia z tej uroczystości mam od lat w formie elektronicznej (dzięki, Prezesie!), ale nie znałem żadnych szczegółów poza datą. Dziś chyba nastąpił mały przełom, oczywiście zupełnie przypadkiem… Mały wycinek z Gazety Polskiej rzucił nieco światła na okoliczności zdarzenia. (więcej…)
Wprawdzie nie wiem, czy chodzi o „narodowców”, czy o narowistość chuliganów, ale utwierdzam się w przekonaniu, że dziś Wołomin jest bezpiecznym miastem! Czytaj dalej „„Narowcy”?”
Kiedyś dziennikarze nie owijali w bawełnę… Przykład (jeden z wielu) z Małego Dziennika z marca 1937 roku – ciekawy o tyle, że dotyczy Wołomina. Czytaj dalej „Zażydzone miasto”
Autor motywu: Anders Noren.
Najnowsze komentarze