Lubię tradycyjne gry – zazwyczaj mają proste reguły i niezbyt kłopotliwe akcesoria, co zawsze budzi mój podziw u współczesnych twórców. Czasem są wprawdzie dość… proste, jak klasyczny Młynek, ale potrafią też zaskoczyć złożonością strategii – jak nigeryjska Dara, która zresztą z Nine Mez Morris ma wiele wspólnego.
Weekly Photo Challenge: Variations on a Theme
Kusi, żeby zrealizować ten temat fotkami z Grabicza, ale to by było zbyt proste… Spróbuję inaczej! Czytaj dalej „Weekly Photo Challenge: Variations on a Theme”
Dai Hasami Shōgi
Od biedy można chyba spróbować pyknąć partyjkę na zwykłej szachownicy – wprawdzie hasami shōgi wymaga planszy 9×9, ale przecież można stawiać piony na skrzyżowaniach linii, jak w Go. Nawet tak będzie lepiej – w końcu to tradycyjna gra z Kraju Kwitnącej Wiśni… Dzięki wsparciu mojego domowego tłumacza z japońskiego dowiedziałem się, że wprawdzie hasami znaczy „nożyczki”, a shogi translator google tłumaczy jako „tworzenie ubrań”, ale już hasamu oznacza coś jak „szczypać”, „być wewnątrz” „pomiędzy”, a shogi to słowo opisujące chyba generalnie gry planszowe, bo występuje w nazwach kilkunastu wariantów tradycyjnych i współczesnych japońskich gier.
Oldskulowy secik
Jakoś nie potrafię się oprzeć takim ofertom na allegro – niby wiem, że zestaw nie ma prawa być kompletny, więc nie będzie przydatny, ale w sumie kasa niewielka… Może jednak będą wszystkie kamienie? Czytaj dalej „Oldskulowy secik”
Dobry deal
Żona myślała przez chwilę, że kupiłem najdroższą na świecie kiełbasę krakowską… Wyszedłem z samochodu z gustowną walizeczką, wróciłem z czymś takim. Czytaj dalej „Dobry deal”
Alquerque
Tę grę powszechnie uważana się za przodka współczesnych warcabów. Ponoć pierwsze jej ślady odnaleziono w Egipcie i datowane są na około 1400 lat przed naszą erą, ale wielu badaczy podważa tę datę i wskazuje na okres średniowiecza. U Maurów znana była jako quirkat, u Arabów saharyjskich jako zamma lub damma. Do Europy trafiła przez Hiszpanię, gdzie po raz pierwszy opisał ją król Kastylii Alfons X w 1283 roku pod nazwą alquerque de doze. Przypuszczalnie właśnie ona rozwinęła się do formy znanych dziś warcabów. Czytaj dalej „Alquerque”
Fanorona
Daj chłopu laser…
Daj chłopu zegarek, to go kłonicą nakręci – przysłowie czy też powiedzonko rzadko dziś używane, a przecież celne i obrazowe. Fakt, dziś mało kto wie, co to kłonica… Może dlatego popularniejsze jest wpuść chama do biura, to atrament wypije. Czytaj dalej „Daj chłopu laser…”
Konane
Za oknem robi się jesiennie, a mnie Hawaje w głowie… Konane powstało właśnie ta, całe wieki temu – kiedy kapitan Cook po raz pierwszy skontaktował się z wyspiarzami w XVIII wieku, ci w najlepsze pykali sobie w Konane przy użyciu pionów ze skały wulkanicznej i białego koralowca. Czasem nazywa się ją hawajskimi warcabami, ale nie ma z tą grą nic właściwie wspólnego – podobnie jak warcaby węgierskie, którymi zachwycałem się ostatnio. Czytaj dalej „Konane”
Warcaby tureckie
Parę dni temu ktoś podesłał mi zabawny filmik, który przypomniał mi o ciekawym wariancie warcabów. Rozgrywa się go na tradycyjnej szachownicy, jednak trzeba się zaopatrzyć w większą liczbę pionów – każdy z graczy potrzebuje ich 16. Początkowe ustawienie na obrazku wyżej.
Trzy gry za 27 groszy. Promocja taka.
Wystarczy się przejść do najbliższego kiosku. Nawet do spożywczaka. Albo monopolowego, bo pogoda znów się załamała. A może wystarczy pogrzebać w kieszeni? W najprostszej, choć na pewno nie najwygodniejszej wersji wystarczy 27 groszówek – i można grać! Czytaj dalej „Trzy gry za 27 groszy. Promocja taka.”
Baszni
Pogoda jest wyjątkowo sprzyjająca – dziś pewnie wiele osób pochyla się nad planszą. Może warto to zrobić nad zwykłą szachownicą? Baszni o starorosyjska gra planszowa rozgrywana przy użyciu standardowego zestawu warcabowego. Nawet początkowe ustawienie i sposób poruszania się bierek są identyczne… Na tym jednak podobieństwa się kończą. Czytaj dalej „Baszni”
Najnowsze komentarze