Nie zdążyłem na wernisaż, żałuję – inaczej ogląda się prace, gdy można je nieco przefiltrować przez znajomość ich twórcy, ale w tym przypadku i tak pewien efekt został osiągnięty: przypomniało mi się, że kiedyś urządzałem sobie od czasu do czasu „zajęcia z higieny oka„. Robiłem wtedy zdjęcia niczego i o niczym, szukałem faktur, wzorów i kolorów. Niby że taka „forma bez treści”.
I chyba mam ochotę do tego wrócić… Czytaj dalej „Jolanta Noga – malarstwo”
Najnowsze komentarze