Oczywiście plan był zupełnie inny, bo mieliśmy zacząć od Ciechanowca, o reszcie trasy już nawet nie wspomnę. Po króciutkim postoju w Liwie wylądowaliśmy w Drohiczynie – miasteczku z dłuuuugą historią, które ma nieco ponad 2000 mieszkańców, trzy kościoły i cerkiew. Mieszkamy dosłownie kilkanaście metrów od bazyliki i już cieszę się na myśl o donośnych dźwiękach dzwonów, które obudzą mnie jutro rano… Czytaj dalej „Jedną nogą na Podlasiu”

Najnowsze komentarze