Tolkienowska twórczość nigdy nie była dla mnie jakąś świętością… Szczerze mówiąc uważam, że gość przynudzał i najlepszym zastosowaniem dla jego twórczości jest usypianie ośmiolatków, ale klasykiem literatury fantasy jest – trzeba mu to oddać. No to mu oddałem te kilkadziesiąt złotych… Promocja była. Czytaj dalej „Śródziemie: Cień Mordoru”
Najnowsze komentarze