Dotychczas miałem z muzyką gospel jak najlepsze doświadczenia – nieco krępujące, bo budzi ona we mnie silne wzruszenie, ale jak najbardziej pozytywne. Po wczorajszym koncercie Gospelrain wiele sobie obiecywałem i usiłowałem odnaleźć te same emocje, co kilkanaście lat temu na koncertach w kościele na Kurkowej, ale nie znalazłem nawet ich śladu. I ni cholery nie mogę dojść – dlaczego? Czytaj dalej „Bez emocji”

Najnowsze komentarze