Święta za pasem, ludzkość nerwowo krząta się po galeriach handlowych w poszukiwaniu prezentów, które i tak prawdopodobnie okażą się niezbyt trafione – zwłaszcza w przypadku dalszej rodziny i przyjaciół. W takich chwilach cieszę się, że niektóre z bliskich mi osób mają dość nietypowe pasje… Wystarczy nieco poszperać, żeby znaleźć jakiś staroć, do którego zaświecą im się oczy – tak, jak w przypadku tego okolicznościowego szkiełka upamiętniającego koronację Elżbiety II. Początek lat 50., stan świetny, choć opakowanie mocno przytyrane. Nawet certyfikat oryginalności się zachował! Czytaj dalej „Zdrowie Elki!”
Spełnienia marzeń…
Dziś w dobrym tonie jest wspominać z pogardą czasy, kiedy obywateli przymuszano do uczestniczenia w obchodach różnych świąt państwowych – zwłaszcza w pierwszomajowych pochodach. Oczywiście żaden z „pogardliwych wspominaczy” na takim pochodzie nie był – w czasach szkolnych uciekał na wagary a późniejsze pochody zakładowe bohatersko olewał i jechał na ryby, bo zaczynał się akurat sezon na szczupaka. Dziwna sprawa, bo na zdjęciach z tych czasów zawsze są tłumy…
Okiem Mariana – spojrzenie czterdzieste szóste
– Zaczęło się! Będzie ciężko, ale damy radę! Trzymajmy się razem, to jakoś przetrwamy, panie Mareczku… Jaki koniec świata, co pan gadasz – to za tydzień dopiero! Na razie to trzeba przetrwać jakoś te wszystkie wymuszone uśmiechy, te zakładowe Wigilie, te wszystkie rymowane życzenia przysyłane esemesami z numerów, których nie masz pan w książce. To trudny czas, panie Mareczku. Czas obłudy! Czytaj dalej „Okiem Mariana – spojrzenie czterdzieste szóste”
Okiem Mariana – Spojrzenie czwarte
Narzekają, panie Mareczku, na władzę – a źle czynią! Toż to w ramach walki z bezrobociem zatrudnienie w magistracie wzrasta, żeby statystyki poprawić. A że urzędnicy z Warszawy pozatrudniani? Ja tam się nie dziwię… Czytaj dalej „Okiem Mariana – Spojrzenie czwarte”

Najnowsze komentarze