Właściwie to nie oglądam telewizji. Trochę przy obiedzie – kilkanaście minut wiadomości, choć to raczej nie służy trawieniu. Lubię (wiem, trochę wstyd) takiego niby-dokumentalnego tasiemca o gościach prowadzących lombard. Czasem, od wielkiego dzwonu obejrzymy jakiś film… Sam nie wiem, dlaczego przedłużając umowy na telefon skusiłem się na miskę satelitarną, pewnie zadecydowała śmieszna cena abonamentu i jakaś dziwna niechęć do telewizji publicznej. Dziwna, bo jeszcze niedawno jej nie miałem… Mniejsza o to – cieszę się z tej zmiany, bo dzięki niej obejrzałem pierwszy odcinek serialu Vinyl. I chyba chcę zobaczyć następne! Czytaj dalej „Vinyl”
Najnowsze komentarze