W dodatek The Frozen Wilds wszedłem z rozpędu, bez żadnych przerw po podstawce i nie spodziewałem się jakiegoś szczególnego szoku, nowej jakości itd. Wiadomo – nowy obszar, broń, kilka nowych lub zmodyfikowanych maszyn, kilka dodatkowych pozycji na drzewku rozwoju postaci. Norma. Pewnie byłbym w stanie wykrzesać z siebie więcej entuzjazmu, gdybym grał podczas skwarnego lata, ale śnieg za oknem nie nastrajał mnie szczególnie dobrze do marznięcia również w grze… Czytaj dalej „Horizon Zero Dawn: The Frozen Wilds”
Krew i wino – pierwsze wrażenia
Na pewno warto było czekać… To nie tylko Touissant – nowy obszar w grze, ale też nowe funkcje, bronie, potwory, umiejętności i… starzy przyjaciele. Przemodelowany interfejs sprawdza się nieźle, sielskie pejzaże kryją groźne monstra, właściciele winnic okazują się bezwzględnymi kapitalistami, jak zwykle nie brakuje specyficznego, wiedźmińskiego humoru. No i można przefarbować sobie ciuchy! Tak, można i na różowo.
Nic, tylko grać. Jak się ma czas… Czytaj dalej „Krew i wino – pierwsze wrażenia”
Krew i Wino
Mogę być nieco nieobecny w ciągu najbliższych dni. Może nawet tygodni? Wszystko zależy od pogody… Jeśli będzie padać, to powinienem się uwinąć w tydzień – ale wolałbym, żeby ta przyjemność trwała chociaż ze trzy! Czytaj dalej „Krew i Wino”
Serca z Kamienia
Jasne, że kupiłem! W przedsprzedaży, z kartami do Gwinta. Gram w wolnych chwilach, jak zwykle raczej przygodowo niż zręcznościowo. I chociaż troszkę nie tego oczekiwałem, to bawię się świetnie. Może nawet lepiej, niż w głównej fabule…? Czytaj dalej „Serca z Kamienia”

Najnowsze komentarze