Elvis Presley: The Searcher

Jakoś nie miałem dotąd szacunku do Presleya… Brylantyna, złote okulary i cekiny w połączeniu z widoczną z daleka nadwagą jakoś nie budziły mojego zainteresowania gościem, który dla wielu jest ikoną popkultury, ale dla mnie był wyłącznie ikoną kiczu. Nie pomogły w tym również dziesiątki tandetnych filmów, w kórych zagrał, a których nie próbują dziś puszczać na żadnych, nawet tych pełnych reklam kanałach telewizyjnych. Czytaj dalej „Elvis Presley: The Searcher”

Bez emocji

Dotychczas miałem z muzyką gospel jak najlepsze doświadczenia – nieco krępujące, bo budzi ona we mnie silne wzruszenie, ale jak najbardziej pozytywne. Po wczorajszym koncercie Gospelrain wiele sobie obiecywałem i usiłowałem odnaleźć te same emocje, co kilkanaście lat temu na koncertach w kościele na Kurkowej, ale nie znalazłem nawet ich śladu. I ni cholery nie mogę dojść – dlaczego? Czytaj dalej „Bez emocji”

Respect

Biografie muzyków i historie zespołów to czytelnicza loteria – chyba, że na okładce wydawca nasmarował nieopatrznie zdanie typu „jedyna autoryzowana biografia!”. Wtedy wiadomo od razu – nie kupować. Wszystko będzie wygładzone, wycacane, pełne „od razu wiedziałem, że odniosę sukces”, „nigdy się nie zaciągałem”, „od tamtej pory jestem jej wierny” i innych takich miłych kłamstewek. Respect Davida Ritza nie uzyskało autoryzacji Arethy Franklin, więc czyta się znakomicie. Czytaj dalej „Respect”

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑