Generalnie nie kupuję już płyt CD. Właściwie to książek też nie… Zadowalam się Spotify, ebookami i audiobookami. Są jednak autorzy, wykonawcy i tematy, którym nie mogę się oprzeć – muszę ich mieć na półce, na krążku, na papierze. Piotr Metz może jeszcze nie należy to tego grona must have, ale Voo Voo już tak – więc kupiłem sobie lekturę w noworocznym prezencie. I właśnie drobiażdżkiem w wykonaniu Voo Voo i Natalii Przybysz chciałbym ten rok zakończyć… Czytaj dalej „To, co zostanie”
Spragnieni lata
Jak dają – trzeba brać. Jak biją – uciekać. Dawali zaproszenia na koncert w radiowej „Trójce”, więc… wzięliśmy. O ile ani the Beatles, ani Tymon Tymański jakoś nieszczególnie mnie w tym koncercie pociągali, to Natalia Przybysz i Natalia Grosiak już ogromnie. Rzekłbym nawet niemodnie, że przemożnie. Bo to znakomite wokalistki są, choć tak odmienne… Czytaj dalej „Spragnieni lata”
Najnowsze komentarze