…pojutrze – cały świat! No dobra – pojutrze Rembertów, ale nieuchronnie zmierza to w stronę „całego świata”. Szczęściara powraca do repertuaru Teatru przy Fabryczce, więc trzeba sobie nieco odświeżyć tę historię, nieco przystrzyc dialogi, przypomnieć ruch na scenie. Czytaj dalej „Jutro Łochów”
Jeszcze raz
Podobno jeśli coś poszło nie tak, jak trzeba, to należy się cofnąć kilka kroków i spróbować ponownie… Znów przyszło mi podziwiać upór chłopaków z Killing Silence – kolejny raz startują w ciasnej kanciapie bez wentylacji, bo obiecane wsparcie z Wołomina w sprawie lokum jakoś nie nadeszło. Do łask wróciły polskie teksty, choć nowy wokalista miał ponoć poważne opory. Nie wiem, czy nie skończę w lesie przykuty do jakiejś brzozy, bo na razie trzymali gościa w ukryciu, a ja go tu właśnie pokazuję światu, ale co tam… Jakiś nowy materiał już nagrany, kroją się koncerty – pozostaje znów mocno ściskać kciuki! Czytaj dalej „Jeszcze raz”
Trening zołzowatości
Dążenie do doskonałości jest teoretycznie cechą pozytywną, ale w tym przypadku to dość dyskusyjne… Żarcik, żarcik! Teatr przy Fabryczce pracuje ciężko nad nowym spektaklem, dziewczęta rzadziej zerkają w tekst scenariusza, historia nabiera wyrazu. Mocno ściskam kciuki za Zołzy! Czytaj dalej „Trening zołzowatości”
…a Babett wciąż kłamie!
Sceniczne gapienie się w komórki z masowego stało się kamearalne – to nieomylny znak, że Teatr przy Fabryczce wkroczył w nową fazę pracy nad scenariuszem Babett kłamie. Na zdjęciach wciąż wygląda to na dokumentację uzależnienia młodzieży od smartfonów, ale na żywo jest zupełnie inaczej: postacie nabierają wyrazu, dialogi przestają być recytacją w duetach, sceny robią się dynamiczniejsze. I tylko te telefony… Czytaj dalej „…a Babett wciąż kłamie!”
Zołzy
Grunt, to zobie utrudnić robotę jakimiś kolorowymi światełkami… Próby idą nieźle, chociaż teksty wciąż z ekranu smartfona, a nie z głowy. Swoją drogą – może warto poszukać finansowego wsparcia u operatorów GSM? Albo u producentów telefonów? Marzenie… Czytaj dalej „Zołzy”
Niewielka improwizacja
Liczyłem na kolejną odsłonę pracy nad nowymi scenariuszami, a trafiłem na sceniczne improwizacje, czyli taki… aktorski jazz. Było smakowicie! Czytaj dalej „Niewielka improwizacja”
Technologia w służbie teatru
Telefony to zmora prób teatralnych… Nic mnie tak nie mierziło, jak gapienie się w smartfona, bo „przecież ja teraz nie gram”, ale… Jak się ma tylko jeden papierowy scenariusz, to trzeba sobie jakoś radzić – najprościej go obfotografować komórką. Głupio wygląda, ale działa! Czytaj dalej „Technologia w służbie teatru”
Nowy rok, nowe teksty
Szkoła zombie trafiła do szuflady – zbyt długo się to ciągnęło, żeby miało się udać… Na warsztacie dwa nowe teksty z kameralną obsadą, które „zażarły” chyba od pierwszego czytania. Co ciekawe – mają potencjał na słuchowisko, co może okazać się ciekawym celem pośrednim przy powstawaniu spektaklu. Czytaj dalej „Nowy rok, nowe teksty”
Powrót do „Szkoły zombie”
Jakoś nie jestem przekonany do tego scenariusza i miałem nadzieję, że po wakacyjnej przerwie i premierze Szczęściary inny tekst trafi „na warsztat” Teatru przy Fabryczce… Mona i Ania postanowiły dać mu jednak jeszcze jedną szansę – w końcu ekipa włożyła już w niego sporo pracy, mają masę przymyśleń, ogarnięty tekst i ruch oraz scenografię. Cóż mi pozostało? Trzymam kciuki! Czytaj dalej „Powrót do „Szkoły zombie””
Końcowe odliczanie
Jeśli na scenie pojawiła się scenografia, to jest to nieomylny znak, że zanosi się na premierę… Wprawdzie już nie trzynastego, a piętnastego października, ale czasu i tak jest niewiele. Czytaj dalej „Końcowe odliczanie”

Najnowsze komentarze