Facebook atakuje mnie co rano odkrywczą wiadomością, że mam wspomnienia. Wiadomo, że mam… Dopóki nie dopadnie mnie demencja, to pewnie trochę ich zachowam, choć przyznaję – szczegóły się zacierają. Czy warto je ratować? Dla siebie – pewnie tak, ale żeby zaraz „dla potomnych”? Czytaj dalej „Screwdriver”
Dom starców i sierot
Kurjer Warszawski
R.79, nr 121 (3 maja 1899)
Starcy i sieroty to ciekawe połączenie, a dodatkowe obwarowanie w postaci wyznania jest być może powodem, dla którego pomysł Gustawa Granzowa nie wypalił… Może próbował zainteresować działkami z parcelacji warszawską społeczność ewangelików? A może na miejscu było ich w XIX wieku wystarczająco wielu, by jeszcze w 1933 planować utworzenie cmentarza dla tego wyznania? Czytaj dalej „Dom starców i sierot”
Walka o awans
Kwiecień 1987. Wszystko było wtedy inne: moda, hala Huraganu, boisko, kibice (na balkonie tłum chłopaków), pewnie nawet reguły gry zmieniły się przez te 30 lat. Zdjęcie nie moje – o fotografii wiedziałem wówczas tyle tylko, ze istnieje. O kobiecej koszykówce nie wiedziałem nawet tego – i żałuję, bo… stroje zawodniczek też były wtedy inne ;) Czytaj dalej „Walka o awans”
Porowiec w Zenonowie
Gazeta Polska (dawniej Codzienna)
R.74, nr 189, 24 lipca 1905
W 1905 „porowiec” nie był może jakąś nowinką, bo już kilka lat wcześniej w prasie można było znaleźć o nim wzmianki, ale najwyraźniej właśnie w Zenonowie odbyła się jakaś znacząca prezentacja, o której wspomniało kilka gazet.
Tuszy iednakowoż dobrey
Czyli jednak to nie jest „dieta cud” – kradzione też tuczy! No i ta urocza polszczyzna sprzed 180 lat… Czytaj dalej „Tuszy iednakowoż dobrey”
Wybory w 1929
Niby minęło blisko 90 lat, a niektóre problemy wciąż nierozwiązane…
Ogar piekielny ściga mnie
Martin Luther King, Schiphol 1964
Foto Ben van Meerendonk / AHF, collectie IISG, Amsterdam
Martin Luther King nie jest chyba w Polsce postacią jakoś szczególnie znaną, ale w Stanach obchodzi się jego święto w trzeci poniedziałek stycznia i jest to dzień wolny od pracy, co świadczy o wadze tego święta. Fascynuje mnie od dawna i po prostu nie mogłem się oprzeć pokusie tytułu wydanego przez Wydawnictwo Czarne w ramach Serii Amerykańskiej, mimo tego, że te 520 stron tekstu trudno nazwać powieścią… Czytaj dalej „Ogar piekielny ściga mnie”
Szczur kolejowy z Wołomina
Dziennik Bydgoski, 1939, R.33, nr 78
„Niepoprawny przestępca”? Wtedy najwyraźniej też unikano „mowy nienawiści”… A może naprawdę istnieli jacyś „poprawni przestępcy”, jak Robin Hood?
Orędownik – ilustrowane pismo narodowe i katolickie, wydanie łódzkie.
14 sierpnia 1935, R. 65, nr 185
Dziesięć lat Towarzystwa
„Na bogato” – pieczołowicie zafoliowany i w miarę estetyczny – w przeciwieństwie do swojego poprzednika. Tylko co z drugiej strony robi warszawska Syrenka, swoją drogą bardzo ładnie opracowana graficznie? Czytaj dalej „Dziesięć lat Towarzystwa”
Proporczyk wszystkiego
Czegóż tu nie ma! Towarzystwo Przyjaciół Osiedli Wołominka, Sławka i Okolic w pierwszej chwili wydaje się być najważniejsze, ale te daty… W 1936 Towarzystwo reaktywowano, ale powstało w 1930. 1939 to chyba rok spowodowanej wybuchem II Wojny Światowej zakończenia działalności, więc zapewne 1986 to rok stworzenia tego proporczyka pod pretekstem 30. rocznicy powstania Towarzystwa. Za to przy koszmarnie odwzorowanym herbie miasta (okropnym, swoją drogą) widnieje rok 1972 – zapewne wtedy powstało Towarzystwo Przyjaciół Wołomina. No ale jest jeszcze druga strona! Czytaj dalej „Proporczyk wszystkiego”

Najnowsze komentarze