Dziewczęta dostarczyły mi w porze obiadowej nie lada emocji – po wyrównanym i zaciętym meczu z Unią Basket Ostrołęka wygrały 71:67. Nie będę ściemniał, że wiedziałem, że wierzyłem i tak dalej. Na pewno życzyłem im tego i mocno trzymałem kciuki. Miałem nadzieję, że po świetnym meczu trafię na znakomity koncert, ale… Nie trafiłem. To znaczy poszedłem na koncert, ale okazał się średnio wspaniały. Czytaj dalej „Równowaga musi być”
Nieoczekiwany jam
W sumie to rzadko bywam w pubach. Jak nic nie gra, to nie ma po co. Często nawet jak grają, to też… Miałem jechać na mecze dziewczyn, ale w końcu postanowiłem zrobić sobie prawdziwą niedzielę – wybrałem się na jam session do Ryby. I mam trochę żal do Grzesia – mógłby przestawić zegarki w lokalu na właściwą godzinę. Zwinąłem się przed 21.00 przekonany, że zaraz będą kończyć granie… Czytaj dalej „Nieoczekiwany jam”
Frenetyczne oklaski
Wołomin okresu międzywojennego w wycinkach prasowych z epoki jawi się raczej jako miasteczko szare, smutne i dość niebezpieczne – wspominają o nas raczej kroniki kryminalne, rzadko zaś towarzyskie. Odkryłem jednak ostatnio kilka intrygujących tekścików w Trubadurze Warszawy… Czytaj dalej „Frenetyczne oklaski”
Subiektywna prawda
Po dwudziestu latach znów stanąłem pod sceną dawnego radzymińskiego kina „Czar” słuchając rockowej, garażowej kapeli i… nie poznałem tego miejsca. Oczywiście nie dosłownie – byłem tam już kilka razy na próbach, na koncercie jazzowym czy bluesowym, ale ta ściana dźwięków obudziła stare wspomnienia. Jako uczeń szkoły średniej skakałem pod tą sceną przy marnym nagłośnieniu, zupełnie symbolicznym oświetleniu i przy – co tu dużo mówić – zaledwie przyzwoicie wykonanych dość prostych utworach wykonywanych często przez moich szkolnych kolegów. Czytaj dalej „Subiektywna prawda”
Jagodziński w Filharmonii
Dzięki czujności Ufali zdobyłem bilety, choroba Agi zmusiła mnie do poszukiwać wspólnika do wyprawy – ulitował się Tomek. I chyba nie żałuje… Koncert z okazji czterdziestolecia pracy Andrzeja Jagodzińśkiego był chyba najlepszym, na jakim byłem od lat, wliczając wszelkie rockowe, bluesowe i folkowe wydarzenia. Czytaj dalej „Jagodziński w Filharmonii”

Najnowsze komentarze