Człowiek się podobno uczy całe życie, więc skorzystałem – w Fabryczce po raz pierwszy odbywała się lekcja muzealna dla dzieciaków nie o haftowaniu makatek czy tam innych ludowych wycinankach, tylko o sztuce ulicznej. Było i o wlepkach, i o miejskiej biżuterii, i o muralach, i o Banksym, i o… Szamanie. Dzieciaki próbowały odbijac szablony, robić własne wlepki i szalały ze sprayami. Szkoda tylko, że nie udało się ustalić granicy, po przektoczeniu której street art staje się wandalizmem. Jedyna pociecha jest taka, że na razie są na etapie kredek świecowych! Czytaj dalej „Banksy też kiedyś zaczynał”
Zły pomysł
Czasem sam siebie nie rozumiem… Kiepsko znoszę jesień – żadna nowina, wiele osób łapie doły o tej porze roku. Pójście na basen wydaje się w takiej sytuacji dobrym pomysłem, ale chyba większość z tych, których łapie jesienny spleen wybrałaby jednak czynny obiekt. Czytaj dalej „Zły pomysł”
Odnalazłem tę fotkę wśród zdjęć Wołomina z lat 70. autorstwa Jerzego Procajło. Zakładam, że zrobił je właśnie w Wołominie – może więc ktoś z Was lub Waszych bliskich wie, gdzie wypatrzył to dzieło i kto jest jego autorem? Czytaj dalej „Najstarsze wołomińskie graffiti?”
Najnowsze komentarze