Team spirit

Moje poprzednie koszykarskie wzruszenie miało miejsce w 2013 roku, więc chyba niezbyt często „moczę się” ze sportowych powodów, ale dziś… Dziś mnie po prostu zamurowało! Warto było dziesięć dni żyć bez cukru i soli na mazurskim wygnaniu dla tej jednej sceny, prawie jak z filmu. Jeden za wszystkich – wszyscy za jednego! Jeśli są takie dzieciaki, to jest nadzieja! Czytaj dalej „Team spirit”

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑