Team spirit

Moje poprzednie koszykarskie wzruszenie miało miejsce w 2013 roku, więc chyba niezbyt często „moczę się” ze sportowych powodów, ale dziś… Dziś mnie po prostu zamurowało! Warto było dziesięć dni żyć bez cukru i soli na mazurskim wygnaniu dla tej jednej sceny, prawie jak z filmu. Jeden za wszystkich – wszyscy za jednego! Jeśli są takie dzieciaki, to jest nadzieja!

Obrazek powyżej nie przedstawia oczywiście omawianej sytuacji, bo zachowałem się nieprofesjonalnie i jej nie uwieczniłem. To tylko bohaterki wydarzenia przed wieczornym sparingiem. Nie ma też co się rozwodzić nad szczegółami, bo przecież to nie dla rozgłosu każda z tych dziewczyn wylała dziś wiadro potu…

Cieszę się, że byłem tam z Wami!

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: