Obiecywałem sobie, że po niezłym Pan Mercedes i średnim Znalezione nie kradzione chyba już nie dam szansy Stephenowi Kingowi – zwłaszcza, że ostatnie akapity drugiego tomu kryminalnej trylogii z Billem Hodgesem i jego ekipą sugerowały, że Brady Hartsfield zyskał jakieś nadprzyrodzone moce… Raczej nie moje klimaty, długo nie byłem zainteresowany dalszym ciągiem tej historii, ale w końcu „pękłem”. Oczywiście oddałem głos niezastąpionemu Janowi Peszkowi – na szczęście nadal nagrywa audiobooki! Czytaj dalej „Koniec warty”
Droga donikąd
Jakoś nie mam szczęścia do lektur ostatnio… A może marudny się zrobiłem na starość? Chyba trafiła mi się kumulacja średnio trafionych inwestycji książkowych, choć zazwyczaj jest huśtawka skrajności… Czytaj dalej „Droga donikąd”
Pan King
Przyznam się – raczej unikałem Kinga. Nie lubię horrorów, dreszczowców, całej tej niesamowitości, apokalips, wirusów, psychopatycznych kanibali z piłami spalinowymi i wszelkich tego typu przerysowań. Wiem jednak, że zdarzały mu się też tytuły, które mnie ujęły – jak na przykład Dallas 63, który mnie… wzruszył. Serio. Czytaj dalej „Pan King”

Najnowsze komentarze