Nadziany złodziej

Nowy Kurier Warszawski
1941, nr 221 (18 września)

Wiadomo – było ciężko, była wojna… Trzeba było sobie radzić, więc skoro radził sobie Grzelakowski, to i Majsterek musiał dać radę. Oręż wybrał zaiste okrutny: „chamski floret” to, jak wiadomo, „jedno pchnięcie – cztery dziury”, a tu parę sztychów weszło, więc złodziejaszek musiał być po tej epickiej scenie nieco ażurowy…

Drewniak na Stulecia

Najbardziej chyba rozpoznawalny drewniak w mieście to ten przy stacji Słoneczna, na górce, ale jeszcze całkiem niedawno było w okolicy kilka innych konstrukcji, których styl czasem nazywało się (błędnie) „barokiem syberyjskim”, choć bliżej im chyba do „świdermajera”. Dziś emerytowany drwal na palcach jednej ręki policzy takie drewniane, bogato zdobione budynki w Wołominie. Ten z obrazków już nie istnieje – stał kiedyś w Zagościńcu przy ulicy Stulecia i wtedy, pewnie w 2000 roku, trzymał się jeszcze całkiem nieźle. Czytaj dalej „Drewniak na Stulecia”

Dożynki ’85

Wiadomo kiedy – rok 1985, pewnie wrzesień. Nie bardzo wiadomo gdzie, ale… obstawiam Zagościniec. Po minach oficjeli wnoszę, że nie były to dla nich dobre czasy i że „sojusz robotniczo-chłopski” był w kiepskiej kondycji, a oni z wysokości sceny z niepokojem patrzą w przyszłość. Uczestnicy też lekko zagubieni, a może po prostu plony były liche i powodów do radości nie ma zbyt wiele?  Czytaj dalej „Dożynki ’85”

Najprawdopodobniej końcówka lat 70. – wtedy dobudowano werandę, która służyła jako sala do ćwiczeń. Dziś ciężko sobie wyobrazić, żeby w takich warunkach funkcjonowała placówka szkolna…

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑