Czy sto osób to dużo, czy mało? Nie potrafię powiedzieć. Wiem tylko, że zabrakło kilku, których się spodziewałem, ale za to obecność paru innych była dla mnie pełnym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się też wspomnień naocznego świadka, obecności rodziny potomków wołomińskich Żydów oraz pewnych deklaracji (w tym również finansowych) w sprawie upamiętnienia obecności społeczności żydowskiej w mieście. To był dobry dzień… Czytaj dalej „Marsz Pamięci”
Leśny Bożek
Znakomity relaks w sobotnie popołudnie! Adam Strug z zepołem na scenie wołomińskiej Fabryczki zagrali materiał z nowej płyty Leśny Bożek, ale nie zabrakło też starszych utworów. Przy okazji dowiedziałem się, że jak sobie zaświecisz, tak ci wyjdą zdjęcia… Czytaj dalej „Leśny Bożek”
Trening zołzowatości
Dążenie do doskonałości jest teoretycznie cechą pozytywną, ale w tym przypadku to dość dyskusyjne… Żarcik, żarcik! Teatr przy Fabryczce pracuje ciężko nad nowym spektaklem, dziewczęta rzadziej zerkają w tekst scenariusza, historia nabiera wyrazu. Mocno ściskam kciuki za Zołzy! Czytaj dalej „Trening zołzowatości”
…a Babett wciąż kłamie!
Sceniczne gapienie się w komórki z masowego stało się kamearalne – to nieomylny znak, że Teatr przy Fabryczce wkroczył w nową fazę pracy nad scenariuszem Babett kłamie. Na zdjęciach wciąż wygląda to na dokumentację uzależnienia młodzieży od smartfonów, ale na żywo jest zupełnie inaczej: postacie nabierają wyrazu, dialogi przestają być recytacją w duetach, sceny robią się dynamiczniejsze. I tylko te telefony… Czytaj dalej „…a Babett wciąż kłamie!”
Żywiołowe Maciejowe
Jadna z najlepszych imprez w Fabryczce, na jakich byłem: przesympatyczny wernisaż sztuki użytkowej Piotrka Maciejuka dzięki kilku przyjaciołom i ich miniwystępie płynnie przeszedł w koncert Jacka Kleyffa w towarzystwie Nasty Niakrasavej i Jerzego „Słomy” Słomińskiego. Oby więcej takich spotkań! Czytaj dalej „Żywiołowe Maciejowe”
Inspirująco i zabawnie
…tak chyba najkrócej mogę zrecenzować wystawę Honoraty, której wernisaż odbył się dziś w Fabryczce. Kilka prac zdążyłem już pokazać, więc… skupiłem się na widzach. Czytaj dalej „Inspirująco i zabawnie”
Technologia w służbie teatru
Telefony to zmora prób teatralnych… Nic mnie tak nie mierziło, jak gapienie się w smartfona, bo „przecież ja teraz nie gram”, ale… Jak się ma tylko jeden papierowy scenariusz, to trzeba sobie jakoś radzić – najprościej go obfotografować komórką. Głupio wygląda, ale działa! Czytaj dalej „Technologia w służbie teatru”
Nowy rok, nowe teksty
Szkoła zombie trafiła do szuflady – zbyt długo się to ciągnęło, żeby miało się udać… Na warsztacie dwa nowe teksty z kameralną obsadą, które „zażarły” chyba od pierwszego czytania. Co ciekawe – mają potencjał na słuchowisko, co może okazać się ciekawym celem pośrednim przy powstawaniu spektaklu. Czytaj dalej „Nowy rok, nowe teksty”
Honeco Design
Miałem dziabnąć dosłownie kilka zdjęć, żeby było z czego skleić zaproszenie na wernisaż w Fabryczce dla Honoraty, ale jakoś tak się dobrze bawiliśmy wymyślając tytuły prac, że wyszła z tego całkiem długa sesja. Swoją drogą – może to jest pomysł na wernisaż? Niech się goście wykazują wyobraźnią! Czytaj dalej „Honeco Design”
Chłopcy kontra Basia
Musiałem się dobrze bawić, nie miałem wyjścia… Nie, nikomu niczego nie obiecywałem i nie musiałem udawać – jeśli na scenie aż wibruje od dobrych emocji i poczucia humoru, buzuje energia, jeśli artyści dobrze się ze sobą czują, to publika momentalnie wsiąka w klimat nawet wtedy, gdy zespół porusza się po egzotycznych obszarach muzycznych. Na scenie prawda zawsze broni się najlepiej… Czytaj dalej „Chłopcy kontra Basia”

Najnowsze komentarze