Miałem dziabnąć dosłownie kilka zdjęć, żeby było z czego skleić zaproszenie na wernisaż w Fabryczce dla Honoraty, ale jakoś tak się dobrze bawiliśmy wymyślając tytuły prac, że wyszła z tego całkiem długa sesja. Swoją drogą – może to jest pomysł na wernisaż? Niech się goście wykazują wyobraźnią!
Czy to jest sztuka? Nie mam pojęcia… Sztukę to chyba robią artyści, nie? No ale kto to jest artysta? Mogę tylko zacytować stareńki szmonces – rzecz dzieje się w sądzie:
– Zawód świadka?
– Artysta…
– A tak konkretnie – co świadek robi?
– Parasole…
– No to jaki ze świadka artysta?!
– Taaaaak? No to weź i zrób pan parasol!
Nadawanie nowych znaczeń starym przedmiotom jest dla mnie na pewno ciekawsze, niż oklejanie ich serwetkami – bez urazy, decoupażyści.
git
PolubieniePolubienie