Może i Jasienica to stolica – cztery domy i ulica, ale spacerek wyjątkowo udany, klembowski rezerwat Dębina robi wrażenie nawet późną jesienią, a w sympatycznym towarzystwie nawet kiełba z patyka smakuje wykwintnie, o innych frykasach nawet nie wspomnę. Pozostaje tylko żałować, że tak rzadko udaje nam się wybrać na Śniadanie Mistrzów… Czytaj dalej „Spacer Niepodległości”
Kto drogę skraca…
Kiedy w marcu wałęsaliśmy się rowerami po obrzeżach zielonkowskiego poligonu obiecaliśmy sobie, że wrócimy w te okolice latem. I dziś wróciliśmy – w planach był długi spacer i wszystko było bardzo pięknie do momentu, w którym postanowiliśmy wracać. No bo po co wracać tą samą drogą? Nuda! Czytaj dalej „Kto drogę skraca…”
Nie dla nas pałace…
Choć plan na piątek był inny, to jednak koło południa wyruszyliśmy w stronę Chrzęsnego. Głupio tak tułać się po świecie, jak się własnych okolic nie zna… Czytaj dalej „Nie dla nas pałace…”
Świry na Świdrze
Kajakowe Śniadania Mistrzów stały się chyba naszą tradycją, ale dziś miało być wyjątkowo – wszystko wskazywało na to, że będzie też Obiad Championów. I byłby – pokonywaliśmy mielizny, zwalone w poprzek rzeki drzewa, przenosiliśmy kajaki brzegiem omijając tamy i inne zapory, ale… godzinę przed końcem pokonała nas burza. Tym razem się poddaliśmy, ale to jeszcze nie koniec! Czytaj dalej „Świry na Świdrze”
Najnowsze komentarze