Oczywiście lubię muzykę na żywo, więc siłą rzeczy – koncerty, ale staram się też czasem uczestniczyć w próbach znajomych zespołów. Wprawdzie światło jest nieciekawe, ale za to mogę się swobodnie szwendać z aparatem między muzykami i czasem być nawet świadkiem powstawania utworów. Atmosfery prób w różnych kapelach są zupełnie niepowtarzalne… Tym razem Kadilak na scenie radzymińskiej biblioteki.
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter