Czy ktoś może nas zwolnić z zadawania pytań o rzeź Ormian, o zagładę Żydów, o ludobójstwo w Rwandzie? Od dwóch tysiącleci pytamy publicznie i prywatnie o śmierć Jezusa z Nazaretu. Nie widzimy w tym nic niestosownego. Ani w pytaniach o postawę Piłata, Annasza, Heroda, Filipa, Marii Magdaleny, Judasza czy Nikodema. Cóż niestosownego dostrzegł prawicowy dziennikarz w przypomnieniu śmierci blisko miliona ludzi zaszlachtowanych maczetami dziewiętnaście lat temu? Cóż go tak bardzo zabolało? Czyżby pytania o postawę ludzi Kościoła w tym jednym z najbardziej katolickich krajów Afryki, odwiedzonym niedługo przed rzezią przez papieża Jana Pawła II?
Wojciech Lemański

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter