Czas to przyznać – jestem nałogowcem. Nie mogłem poprzestać na porannej wizycie w Hz Studio, mało mi było meczu siatkówki (wygranego) – musiałem jeszcze z wieczorka nawiedzić Asspirine w ich kanciapie. Był pretekst – nowy wokalista. Właściwie – raper.
Mam też nagrania, ale udostępnię je dopiero za dwadzieścia lat. Za bardzo ich lubię.
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter