Odwodniony

Jestem nie do życia… Od kilku dni jestem przeziębiony, mam lekką gorączkę i ciężki katar. Gdzie to mi się wszystko mieści w tym moim pustym łbie? A jeszcze przez podwyższoną temperaturę łatwo się jakoś rozklejam…

Najpierw rozczulił mnie były burmistrz Wołomina swoją troską o mieszkańca pokrzywdzonego przez życie. Lepiej późno niż wcale… Los świetlicy środowiskowej Szansa czy mieszkańców obdarowanych planowanym RIPOK-iem jakoś pana burmistrza niespecjalnie interesował…

Żartuję z tym wzruszeniem.

Za to Good Will Hunting autentycznie wzruszył mnie już wielokrotnie, więc to chyba nie tylko wina gorączki. Wspaniały scenariusz, znakomici aktorzy: absolutnie przekonywujący Robin Williams, autorzy scenariusza Matt Damon (w głównej roli) i Benn Afleck (drugoplanowo, ale znakomicie), podobnie jak przeurocza Minnie Driver. Zwłaszcza ona. Przyznaję – niezwykle mi się podoba w tym filmie.

Niby nic się nie dzieje, kilka osób żyjących w zupełnie różny sposób próbuje się ze sobą zaprzyjaźnić, nie mogą się dogadać,odbijają się od siebie, ranią – choć wszyscy mają przecież dobre intencje. Ten film aż kipi od emocji, w które po prostu się wierzy. Bardzo przypomina mi tytuły reżyserowane przez Clinta Eastwooda: Za wszelką cenę (Million Dollar Baby), Doskonały świat (A Perfect World) czy Rzeka tajemnic (Mystic River). Lubię takie kino, ale coraz mniej się chyba produkuje takich filmów…

Jeśli jutro nie poczuję się lepiej, to nadrobię może jakieś kinowe zaległości…