Nie mogłem się oprzeć pokusie zajrzenia dziś do Muzeum… Piękna pogoda dawała szansę na przyzwoite światło wewnątrz dość ciemnego domu, który od wiosny do jesieni ocieniają dodatkowo rozłożyste drzewa. Szału ze światłem nie było, ale i tak jak zwykle w tym miejscu czas zatrzymał się dla mnie w miejscu i godzina minęła nie wiadomo kiedy…
U Zośki

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter