W elementach

Ciężko jest zdobyć mistrzowski pas KSW, ale i zrobić, okazuje się, też niełatwo…

Nie święci garnki lepią – takie mistrzowskie pasy też nie biorą się z chińskich serwisów aukcyjnych, tylko ktoś je robi od podstaw. W tym wypadku „ktosiem” jest znajomy grawer, więc skorzystałem z okazji i zerknąłem mu nieco przez ramię przy robocie… To solidny kawał metalu i jeszcze nie wyczyszczony, bez detalików, emalii i poleru robi wrażenie.

Niektórzy to mają fajną robotę!

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑