Pewnie gdyby nie brat, który zaczął bobrować w moich zabytkowych kartach do Magic: the Gathering, nigdy bym się nie dowiedział, że mam w zbiorach kartę wartą blisko 150 dolarów! Wiem – nie jest w stanie idealnym, ale nawet w stanie good chodzi za ponad $100. Mam teraz dodatkowy bodziec do uporządkowania i przejrzenia kolekcji, choć to zapewne robota na długie tygodnie.
I tak sobie myślę, że pewnie większość z nas ma w swoim najbliższym otoczeniu niedocenianie, przeoczone skarby. Nie, nie na strychu i w szufladach. I pewnie nie da się ich wartości wycenić w dolarach, euro czy złotówkach…
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter