Pojedzone, pogadane

Nie jestem zwolennikiem nazywania takich imprez „wigiliami” – a już zwłaszcza w pracy. To tylko towarzyskie spotkania przedświąteczne, czasem z życzeniami i prezentami. Lubię te składkowe, a nie cateringowe, i te na których nikt nie musza do śpiewania kolęd, i nikt nie przychodzi z musu, i jeszcze fajnie, jak można przyjść w dżinsach i pogadać w podgrupach. Krótko mówiąc – było fajnie!

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: