Mistrz Tupetu

Powstali w roku 2000 – już rok później, po nagraniu pierwszego materiału demo stanęli na scenie jako suport zespołu Hey. Od początku swojego istnienia zagrali ponad 250 koncertów. Muzyka Plateau może się podobać lub nie, ale z pewnością należy ich cenić za konsekwencję i upór…

Pierwszą płytą zaskoczyliście swoich fanów – nowe brzmienia, zmienione teksty… Czy to wpływ wytwórni, czy wasze „autorskie pomysły”?

Tak, to nasza idea. Jeśli chodzi i ingerencję wytwórni (Universal), to była ona zerowa. Nikt z wytwórni nie był przy nagrywaniu płyty i zaakceptowali ją w całości. Jedyną ich ingerencją było to, że zlecili nam powtórny jej mastering, oraz skrócili solówkę w „Sto lat samotności”- ale tylko w wersji singlowej…

I pamiętaj jeszcze, że ludzie znali nasze demówki sprzed kilku lat, a w międzyczasie my siedzieliśmy na próbach, potem w studiu, a prywatnie cały czas słuchaliśmy nowych rzeczy – stąd te zmiany i finalne wersje numerów, które weszły na „Megalomanię”, a poza tym ostatnie słowo miał jeszcze producent płyty – jednak jego też sami wybraliśmy. Akurat niezależność bardzo sobie cenimy.

Po powrocie Ariego do składu i jego rozszerzeniu o kolejnego gitarzystę nastąpiła kolejna mała rewolucja… Wszystko wskazuje na to, że nowy krążek będzie wesoły, prześmiewczy, taneczny i melodyjny. W materiałach informacyjnych określacie ten materiał jako kpinę z branży – czy to wynik własnych doświadczeń scenicznych?

Tak, nowy materiał jest inny niż na pierwszej płycie. Nawet rzekłbym totalnie inny… W warstwie muzycznej wymaga od słuchacza pewnej elastyczności i osłuchania generalnie w muzyce. Jeśli ktoś jest zamknięty w jakiejś niszy muzycznej, np słucha tylko punk rocka, czy tylko death-metalu i innych rzeczy nie dopuszcza do siebie, to nie zrozumie tego materiału, a już na pewno po wysłuchaniu np piosenki „Igorek” (który to utwór będzie drugim singlem)będzie trochę skołowany. Wiesz, myślę, że generalnie można powiedzieć, że jest to muzyka gitarowa… na parkiet! Jest też takie modne powiedzenie „indie rock” – chyba własnie taka jest ta płyta. Dodaj jeszcze trochę elektronicznych i świadomie użytych kiczowatych brzmień a la lata 80-te i będziesz miał obraz całości.

Natomiast w warstwie tekstowej, to efekt naszych obserwacji tzw. polskiego show-biznesu od środka, bo od jakiegoś czasu mamy tę, hmm, „przyjemność” funkcjonować w tym od wewnątrz i dokładnie się temu przyjrzeć. Są więc na płycie opowieści o gwiazdce serialowej, która zoperowały sobie nos i została bohaterką mediów, o starych piosenkarzach, którzy sami nie mogą zejść ze sceny, czy też o balu, na którym trzeba być i się lansować… Oczywiście staraliśmy się być złośliwi, ale bez wskazań, o kogo w danej piosence chodzi. Liczymy na inteligencję odbiorców.

A co do własnych doświadczeń, to miałem na przykład okazję być ostatnio na imprezie nominacji do Eska Music Awards i np. obserwować jak to słynne polskie gwiazdki po otwarciu baru rzuciły się łapczywie na darmowe sushi… Piękny widok! Dlatego na tej płycie chcemy spuścić trochę powietrza z tego nadętego balonu i pokazać pewne mechanizmy, które są dookoła nas.

Pierwsza odsłona – piosenka „Zupa” – miała ponad 1500 pobrań po tygodniowej obecności w Necie. Domyślam się, że doczekaliście się również pierwszych komentarzy?

Tak, generalnie jest Ok – ludziom się podoba. Dodam, że w warstwie tekstowej ta piosenka nie zdradza jeszcze tego, co będzie na płycie. Piosenka powoli się rozkręca, ale już teraz jej odbiór zaskakuje nas pozytywnie- na przykład dzisiaj dostaliśmy informację od wytwórni, ze „Zupa” jest już na playlistach ponad 20 stacji radiowych w kraju, a utwór jest już np. trzeci tydzień w propozycjach do Listy Przebojów Marka Niedźwieckiego w Trójce.

A może to po prostu zasługa tekstu w refrenie? („A teraz pij, szczęśliwym stawaj się”) – Wszak to bardzo „polski” refren :)

Taaaa… Być może to jedyne, co zapadnie w pamięć słuchaczy Wszak słyszą, to co chcą usłyszeć, a znajomość tekstów piosenek (nawet kolęd i polskiego hymnu) ogranicza się do pierwszych dwóch linijek zwrotki i mniej-więcej refrenu. Tak czy inaczej – gratuluję, bo początek dobry. Czy w związku z tym wasz terminarz koncertowy zaczyna się zapełniać?

Na razie pogramy tylko kilka koncertów, potem jakieś plenery na wakacjach, a prawdziwe „uderzenie” koncertowe planujemy na jesieni- chcemy zagrać trasę, która obejmie ok. 20 miast.

Kto będzie wydawcą „Mistrza tupetu…”?

Wydawcą będzie MJM/EMI MUSIC POLSKA.

Czyli nastąpiło rozstanie z Universalem – w wyniku wspomnianej „zerowej ingerencji”, a więc może i zerowego wsparcia w działania promocyjne poprzedniego krążka? Zerwaliście kontrakt czy wygasł?

Po prostu trafiliśmy u nich na zmiany kadrowe i nie za bardzo nam szła współpraca, bo nie wiadomo było z kim właściwie rozmawiać o promocji. A my lubimy jednak jak ktoś się angażuje w coś przynajmniej w połowie tak jak my w ten zespół. Dogadaliśmy się z nimi polubownie, i jesteśmy zadowoleni, bo teraz, przy drugiej płycie lepiej na tym wychodzimy – i finansowo i promocyjnie.

Czego może się spodziewać wołomińska publiczność w maju? Tańców pod sceną? „Nowego, lepszego” Plateau?

Nowe piosenki są rytmiczne jak cholera, więc wszystko się może zdarzyć… Wiesz, to nie będzie zwykły koncert, bo w związku z premierą naszej „cyrkowej” płyty, szykujemy nową formułę koncertów. Widzowie będą mogli zobaczyć przede wszystkim widowisko. Będą cyrkowe elementy, będą wizualizacje, może nawet clowni będą. „Nowe, lepsze „Plateau? Jasne! Przede wszystkim zaś posłuchają przedpremierowo prawie całej nowej płyty, a także piosenek z „Megalomanii”. Będzie i „Pomiędzy złem a dobrem”, która to piosenkę część osób zna z radia. Damy z siebie wszystko, jak zawsze zresztą na koncertach.

Zawsze mieliście szczęście do teledysków, nawet przed nagraniem pierwszej płyty. Czy teraz również możemy się spodziewać clipu w tv?

Tak, właśnie od przyszłego tygodnia we Wrocławiu zostanie nakręcony teledysk do drugiego singla pt. „Igorek”. Dziwny i zakręocny mamy pomysł i znaleźliśmy ekipę, która podjęła się go zrealizować. Wyjeżdżamy niedługo do Wrocławia na jeden dzień, żeby nas też sfilmowano, ale zdradzę, że to nie my będziemy tam głównymi aktorami. Klip pojawi się w telewizjach muzycznych na początku czerwca.

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: