Debiut Huraganu w III lidze nie należał do udanych – gra toczyła się praktycznie tylko na naszej połowie i nic nie zapowiadało objęcia przez wołominiaków prowadzenia. Stało się to po faulu bramkarza na naszym napastniku i dało nadzieję na utrzymanie wyniku. Potem na zachowanie remisu. A potem nie było już żadnej nadziei…
Cieszyła mnie spora ilość kibiców, którym deszcz nie przeszkadzał w uczestniczeniu w widowisku. Też do czasu – stadionowe przyśpiewki grubo nadziewane „mięsem” naprawdę nie przysporzą kibiców klubowi – chyba nikt nie przyjdzie na mecz z dzieckiem czy z żoną mając świadomość języka panującego na koronie. No i te race… Mylę się, czy może za takie akcje klub płaci kary? To może zamiast zbierać do puszki na kolejną oprawę lepiej będzie zbierać na zapłacenie tej kary?
Mimo to – trzymam kciuki za piłkarzy w tym sezonie.

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter