Drugie i ostatnie spotkanie organizacyjne przed obchodami 60-lecia wołomińskiej koszykówki. Dziewczyn jakby mniej niż poprzednio, ale może to wina deszczu?
W menu imprezy – zestaw obowiązkowy, czyli meczyk „starszych pań”, jakiś konkurs rzutów, klapa, buzia, goździk… Teraz, jak tak się przyglądam zdjęciom, to uważam, że śmiało można wybory miss basketu zrobić. A co!

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter