Rozpacz

Inaczej tego nazwać nie umiem – do kogo bowiem poruszyć ma ta „odezwa”? Mam wrażenie, że przeciętny klient apteki, czyli mówiąc wprost – człowiek chory zainteresowany jest tym, żeby kupić tanio to, co musi kupić, bo mu lekarz przepisał lub reklama zasugerowała. I chyba nikt nie lubi tego robić ani w aptece po sąsiedzku, ani w sieciówce.

protest aptekiWydaje się, że stroną zainteresowaną utrzymaniem lokalnych aptek powinno być miasto – w końcu takie firemki płacą podatki na miejscu… Nie twierdzę, że to recepta na rozpacz, ale może warto zwrócić na problem uwagę radnych?

 

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑