Pieczone udka z Wywłoki

No i stało się – popłynęliśmy! Pogoda dopisała, frekwencja znakomita, sprawę zawaliła tylko firma kajakowa – przewożenie trzydziestu osób dwoma ośmioosobowymi busami to cztery kursy, jak by nie liczył. Zmarnowaliśmy sporo czasu, ale kiedy w końcu znaleźliśmy się na wodzie wszyscy błyskawicznie zapomnieliśmy o sprawie. No dobra, nie wszyscy – Luiza pamiętała. 

Byłem dobrze przygotowany. Uznałem, że kilkanaście kilometrów pokonamy w jakieś trzy godziny, więc zaopatrzyłem się tylko w batoniki proteinowe, które elegancko rozpuściły mi się w plecaku – wyjechaliśmy o 9.00 z Wołomina, w domu byłem o 18.00. Butlę wody wyjąłem z plecaka przed załadowaniem się do kajaka i zostawiłem na brzegu w Wywłoce, o czym przekonałem się po kilku kilometrach. Nie pomyślałem o kremie z filtrem, więc mam zjarane całe nogi i dziś raczej łatwo nie usnę.

Było ekstra!

3 myśli na temat “Pieczone udka z Wywłoki

Dodaj własny

  1. Nie tylko Ty zapomniałeś o kremie. Czerwona twarz, Spalony Nos pozdrawia Pieczone Udka
    Butelek wody 0,5 L zabrałem 2 szt. i herbatę w termosie
    Na herbatę było za gorąco i ciężko pić ją w kajaku ;) a woda starczyła na 4/5 trasy
    Cieszę się że szkła i sprzęt nie zamókł, Następnym razem reklamówka wewnątrz torby i strunówki się przydadzą.

    Polubienie

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: