Zarzut

W przypadku audiobooków często wydaję ciężko zarobione pieniądze kierując się lektorem, a nie autorem – i tak właśnie zetknąłem się z Zarzutem. Szkoda, że nie poświęciłem chwili na sprawdzenie dorobku Steve’a Cavanagha i rzuciłem się od razu na drugą część przygód Eddiego Flynna…

Winą obarczam Adama Baumana, którego głos prowadził mnie przez Niepamięć i który okazał się być dla mnie audiobookowym odkryciem tego roku – jedno kliknięcie na jego nazwisko w audiotece i już pobieram na dysk nową paczkę danych. Po kilku godzinach zorientowałem się, że Flynn chyba nieprzypadkowo co jakiś czas wspomina jakąś dawną sprawę z rosyjską mafią… Na szczęście nie miało to zbyt wielkiego wpływu na fabułę.

Ale od początku: Eddie Flynn przez wiele lat kontynuował rodzinną tradycję i wykonywał zawód, którego nauczył go ojciec, mistrz w swoim fachu – oszust i naciągacz. Wyspecjalizował się w wyciąganiu kasy od wielkich firm ubezpieczeniowych spotykając się z nimi w sądzie, aż w końcu… został prawnikiem. Twierdzi nawet, że te zajęcia niewiele się różnią i może właśnie dzięki temu dostaje niezwykle trudne zadanie: musi zostać obrońcą w sprawie o morderstwo, w której oskarżonym jest miliarder i komputerowy geniusz, twórca najpopularniejszego serwisu społecznościowego, David Child. Samo przejęcie sprawy nie jest łatwym zadaniem, nie wspominając już o jej wygraniu, ale… zleceniodawcy wcale tego od niego nie oczekują! Ma tylko skłonić chłopaka do zawarcia ugody i przyznania się do winy. Pewnie byłoby to proste, gdyby Flynn nie przejmował się prawdą. Gdyby nie szantażowano go wieloletnim więzieniem dla jego żony. Gdyby nie CIA, FBI i narkotykowy kartel. Gdyby nie masa dowodów wskazujących na winę jego klienta…

Główny bohater, którego polubiłem już po kilku minutach, wartka akcja nawet w sądowych ławach, niezły język narracji, prosty i skuteczny zabieg autora, który w pierwszych akapitach rzuca czytelnika w sam środek wydarzeń kończących tę powieść, aby po chwili cofnąć się o kilkadziesiąt godzin i rozpocząć odliczanie do momentu strzału, który powinien zakończyć tę historię i… życie Flynna – prawie wszystko mi się w Zarzucie podoba, więc przymykam oko na niewyraźny i drżący obraz na ekranie zhackowanego komputera…

Wspaniałomyślnie wybaczam.

Jedna myśl na temat “Zarzut

Dodaj własny

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑