Początkowo jakoś nie byłem szczególnie przekonany do idei, aby zachowane dzięki bebedyktyńskiej pracy Oskara Kolberga w XIX wieku utwory śpiewane po mazowieckich wsiach aranżować na współczesne instrumenty i pod dzisiejsze gusta, ale… co ja tam wiem? Niewiele, jak się okazuje, bo już po drugim utworze w wykonaniu tradycyjnym i współczesnym zacząłem nieskładnie podrygiwać – podobało mi się, ale do tańca drygu jakoś nie mam. Czytaj dalej „Na ludowo”
Witek w Fabryczce
Dziś w sali wystawowej umościły się pierwsze prace Grzegorza Witka. Kilka jego dzieł można było zobaczyć w Fabryczce już wcześniej, na zbiorowej wystawie prac uczniów profesora Piotra Gawrona. Niestety jego fotografie dziś stały jeszcze spakowane pod ścianą, ale rzeźby duże i małe, w drewnie i brązie, zachęcają do przyjścia na wernisaż w niedzielę. Uda się? Mnie raczej nie, niestety… Czytaj dalej „Witek w Fabryczce”
Utkane
Udało mi się podejrzeć kilka prac Katarzyny Bali, która w sobotę będzie miała wernisaż w Galerii przy Fabryczce. Pierwszy raz wystawiała swoje prace jeszcze w galerii Korozja i Kolor, w budynku Starostwa w 2001 roku i… nie byłem. Pojutrze też mnie nie będzie – mam trzydniowy turniej koszykarski kadetek – musiałem zerknąć wcześniej. Czytaj dalej „Utkane”
Wesołe świątki
Nie będę ściemniał: ta wystawa to w pierwszej chwili niezły ubaw! Wprawdzie wernisaż w Fabryczce dopiero w piątek, ale jak zwykle zakradłem się nieco wcześniej, by w spokoju napawać się sztuką. Wprawdzie brzuch rozbolał mnie ze śmiechu, ale wcale nie oznacza to, że mam w pogardzie taką twórczość – to świeże, autentyczne, prawdziwe, dłubane i malowane z czystej potrzeby serca. Czytaj dalej „Wesołe świątki”
My wybieramy śmerć
Teatr niestety bezlitośnie obnaża wszelkie niedostatki: scenariusza, warsztatowe, techniczne, aktorskie, ale z drugiej strony teatr amatorski broni się autentycznością, zaangażowaniem i pasją. Chyba skutecznie, bo fabryczkowa publiczność nie szczędziła braw. Czytaj dalej „My wybieramy śmerć”
Wernisaż Lidii Wnuk
Jakoś nie podziałały na mnie wyborcze emocje: poszliśmy, zakreśliliśmy, wrzuciliśmy do pudła. Wernisaż Lidii Wnuk w Fabryczce był o wiele bardziej emocjonujący, choć oprawa muzyczna raczej nie w moim guście… Czytaj dalej „Wernisaż Lidii Wnuk”
Rzeźba, malarstwo i bezoar
Tłumów na wernisażu może nie było, ale to tylko strata tych, którzy zostali w domu. Znakomite rzeźby w drewnie i brązie, dopełniające je obrazy, muzyczne zakończenie raczej dla twardzieli – koncert muzyki wielkopostnej. Kultura kręci się wokół Fabryczki! Czytaj dalej „Rzeźba, malarstwo i bezoar”
Perfekcyjni
Rzadko trafiają się takie okazje, żeby w jednym miejscu i porze móc spotkać dwójkę twórców perfekcyjnych. Miałem to szczęście i mi się udało, ale… No właśnie – oczywiście musi być jakieś „ale”! Czytaj dalej „Perfekcyjni”
Najnowsze komentarze