Choć głównym bohaterem tego reportażu wydaje się być Stanley Tolkin, przedsiębiorczy polonus z Nowego Jorku, to poszukiwanie ludzi, którzy go pamiętają, jest tylko pretekstem do poszukiwań i porządkowania wspomnień. Jan Błaszczak poświęcił mnóstwo czasu na podróże i rozmowy z pracownikami prowadzonych przez Tolkina klubów, jego klientami, bliższymi i dalszymi znajomymi. Czytaj dalej „The Dom. Nowojorska bohema na polskim Lower East Side”
Old Breakout
W sumie to miła odmiana – bywaliśmy w Radzyminie na zaduszkach jazzowych, a tym razem Jarek Gaś zorganizował nam imprezę bluesową. Smacznie, z wyczuciem, czasem wzruszająco. Dzięki. Czytaj dalej „Old Breakout”
Screwdriver
Facebook atakuje mnie co rano odkrywczą wiadomością, że mam wspomnienia. Wiadomo, że mam… Dopóki nie dopadnie mnie demencja, to pewnie trochę ich zachowam, choć przyznaję – szczegóły się zacierają. Czy warto je ratować? Dla siebie – pewnie tak, ale żeby zaraz „dla potomnych”? Czytaj dalej „Screwdriver”
Janczar, Stankiewicz i… Fredro
Pogoda się już całkiem popsuła i ciężko ruszyć zadek z domu, ale warto! Trochę się obawiałem, że to będzie spotkanie podobne do Jazzkuła, ale… Krzysztof Janczar okazał się intrygującym i elokwentnym gawędziarzem, zaś pozostający nieco w cieniu Kuba Stankiewicz dopiero pod koniec spotkania doszedł do głosu i rozwinął skrzydła. Czytaj dalej „Janczar, Stankiewicz i… Fredro”
Lżejszy od fotografii
Cztery lata temu intensywnie nadrabiałem muzyczne zaległości i napychałem sobie uszy Republiką, której jako nastolatek docenić nie potrafiłem. Przyszedł czas, żeby dowiedziec się nieco więcej o Grzegorzu Ciechowskim dzięki wspomnieniom jego rodziny, przyjaciół i znajomych zebranych w opasłym tomiszczu przez Piotra Stelmacha. Czytaj dalej „Lżejszy od fotografii”
Plateau w Fabryczce
Muzycznie to nigdy nie była moja bajka, ale za ziomków zawsze trzeba trzymać kciuki – zwłaszcza, że koledzy z Plateau grają od osiemnastu lat, a ja pierwsze fotki zrobiłem im pewnie jakieś szesnaście lat temu… Dużo ujęć z próby, bo usiłowałem zrobić jakieś światło na scenie, więc bez skrępowania deptałem im po kablach. Czytaj dalej „Plateau w Fabryczce”

Najnowsze komentarze