Muzycznie to nigdy nie była moja bajka, ale za ziomków zawsze trzeba trzymać kciuki – zwłaszcza, że koledzy z Plateau grają od osiemnastu lat, a ja pierwsze fotki zrobiłem im pewnie jakieś szesnaście lat temu… Dużo ujęć z próby, bo usiłowałem zrobić jakieś światło na scenie, więc bez skrępowania deptałem im po kablach.
Plateau w Fabryczce

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter