Myliłem się!

Nie powinienem jechać na ten mecz. Pomijając przeziębienie, późną porę i jakieś zaległości w robocie, po prostu nie wierzyłem w możliwość zwycięstwa. Nie mam zamiaru teraz nikogo oszukiwać: spodziewałem się srogich batów… Zapewne złożyło się na to wspomnienie poprzedniego meczu, starania Polonii o awans do pierwszej ligi w zeszłym sezonie i ich siedem zwycięstw bez porażki w tym sezonie. Jak dobrze jest się mylić! Czytaj dalej „Myliłem się!”

Król

Trudno napisać coś o tej wyjątkowej powieści Szczepana Twardocha i nie zepsuć innym przyjemności lektury – albo słuchania, bo mnie akurat w mroczny półświatek przedwojennej Warszawy wprowadził Maciej Stuhr. I muszę przyznać, że gdyby nie on, to bym pewnie po Króla nie sięgnął, bo Drach jakoś mi wybitnie nie podszedł i wydawało mi się, że prędko panu Szczepanowi szansy nie dam… Dałem – i  bardzo się cieszę. Czytaj dalej „Król”

Żaba i Orka w ZPAF

Basia i Krzysiek jutro mają wernisaż swoich wystaw dyplomowych Studium Fotografii Związku Polskich Artystów Fotografików w Starej Galerii ZPAF przy Placu Zamkowym. Jutro nie dam rady tam dotrzeć, więc… pojechałem dziś. Pomogłem tyle, ile umiałem – podkleiłem plasterki do pianek krzyśkowych zdjęć przedstawiających życie polskich Cyganów. Trzymam kciuki za październikową obronę obydwojga! Czytaj dalej „Żaba i Orka w ZPAF”

Legia!

Przecież ja nie lubię piłki nożnej…! Co mnie podkusiło? Nieźle zmarzłem, ale przecież nie żałuję – nigdy nie byłem na takim meczu i na takim stadionie. Była okazja, to pojechałem z dzieciakami z T.R.A.D. Szansa, dzięki zaangażowaniu jednego z wołomińskich kibiców. Odfajkowane, więcej się pewnie nie wybiorę, ale liczę na podobną wycieczkę na poważny mecz koszykówki. Może na wiosnę się uda?

Charnett Moffett’s Nettwork

Ej, gościu, głuchy jesteś?! – krzyczy muzyk na próbie przed koncertem do akustyka. – Sam jesteś głupi! – akustyk na to. Żarcik stary, ale dziś taka sytuacja mogła mieć miejsce podczas Jazzu na Starówce. Słyszałem głównie klawiszowca (i to nie tego z plakatu, tylko jakiegoś pożyczonego) i werbel. Reszta towarzystwa brzmiała, jakby grała w pokoju obok. Do tego ścisk, jazgot, upał… Odpuściłem sobie początek koncertu – poszedłem na taras widokowy. Czytaj dalej „Charnett Moffett’s Nettwork”

Metro w Wołominie

Ha! Zaostrzę apetyty, wzmogę nadzieje: mówię o warszawskim Metrze. Podniosę nawet stawkę: dwa razy! Niestety – obydwa przegrane. Juniorzy MUKS Huragan przegrali dziś dwa spotkania z kolegami z Metra Warszawa. Urwali jednego seta, była walka, były emocje. Była – i minęła – niedziela.

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑