Zielony dach w stylu wołomińskim, ekstremalnie naturalistycznym i maksymalnie niebezpiecznym. Stara huta to dreszczyk emocji związany już nie tylko ze streetartem, ale też ze zwykłym ryzykiem utraty życia. To się za chwilę zawali…

Bez życia

Sam nie wiem, co mnie pociąga w takich miejscach, ale czasem odczuwam potrzebę złapania paru kadrów w niegdyś zapewne tętniących życiem miejscach, w których czas powoli robi swoją nudną robotę. Co dziwniejsze – relaksuje mnie to równie dobrze, co włóczęga po lesie… Fakt – płaty łuszczącej się farby przypominają nieco fakturą opadłe jesienią liście, ale to wszystko, co łączy te przestrzenie. Czytaj dalej „Bez życia”

Zły pomysł

Czasem sam siebie nie rozumiem… Kiepsko znoszę jesień – żadna nowina, wiele osób łapie doły o tej porze roku. Pójście na basen wydaje się w takiej sytuacji dobrym pomysłem, ale chyba większość z tych, których łapie jesienny spleen wybrałaby jednak czynny obiekt. Czytaj dalej „Zły pomysł”

Ziemia coraz bardziej niczyja

Teren dawnej oczyszczalni przy Legionów niszczeje coraz bardziej… Ktoś zarządza tym miejscem, prawdopodobnie któraś z jednostek organizacyjnych gminy – traktują je jak firmowe wysypisko, zwożąc porozbiórkowe rupiecie, gruz, połamane elementy urządzeń z placów zabaw. Pewnie im wolno – szkoda tylko, że obok zamkniętej na kłódkę bramy brakuje elementów betonowego ogrodzenia i na niebezpieczny teren może wejść każdy dzieciak z okolicy. Czytaj dalej „Ziemia coraz bardziej niczyja”

Witacze

Ostatni tydzień spędziłem na włóczędze po Podlasiu i miałem okazję pooglądać sobie witacze w tamtejszych miastach i miasteczkach. Czasem skromne instalacje wcale nie zapowiadają atrakcji, często wydumane konstrukcje są ładnym „opakowaniem” dla zupełnej miernoty. Wołomińskie są… uczciwe. Czytaj dalej „Witacze”

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑