Sam nie wiem, co mnie pociąga w takich miejscach, ale czasem odczuwam potrzebę złapania paru kadrów w niegdyś zapewne tętniących życiem miejscach, w których czas powoli robi swoją nudną robotę. Co dziwniejsze – relaksuje mnie to równie dobrze, co włóczęga po lesie… Fakt – płaty łuszczącej się farby przypominają nieco fakturą opadłe jesienią liście, ale to wszystko, co łączy te przestrzenie.
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter