Rzuciłem. Zostałem rzucony…

Dzień był jakiś krótki… Szybka aktualizacja strony Ośrodka, kilka telefonów w sprawie grudniowego przeglądu (będzie reklamka w RDC, może pomoże), od 15.00 – klub gier do 18.00, pół godziny potem trening.Wróciłem po blisko pół roku przerwy. Głupie ścięgno jeszcze głupszego palca lewej ręki… Całe wakacje bez siatkówki, teraz dopiero, od jakiegoś tygodnia, delikatnie się rozciągam podczas treningów. A dziś, w ramach szybkiej powtórki przed grudniowymi egzaminami dla początkujących oraz turniejami (w Bytomiu i Chrzanowie) dla nieco bardziej zaawansowanych męczyliśmy rzuty. Latałem! Teresa daje radę, ale i ja parę razy ciepnąlem nią zdrowo o matę. Smutne jest to, że pamiętam jak się rzuca, ale nie pamiętam jak upada :( Wciąż boję się porządnie złapać za kimono, nie mogę dobrze zacisnąć pięści. Ech…

Scena do przeglądu powstaje w bólach. Dziś miały się na sali pojawić nogi do podestów, ale nie widziałem ani jednej.

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑