Coś srebrnEGO

Przygotowania i otwarcie wystawy ojcowej biżuterii w wołomińskiej galerii Korozja i Kolor. Wszystko wyglądało fajnie, dopóki nie weszli ludzie… Srebrne drobiazgi przepadły w tłoku – oczywiście nie w sensie, że je ktoś „podharcerzył”, ale ciężko się było dopchać do gablot. 

W tle widać kilka moich zdjęć z sesji w warsztacie. Chyba nikt ich nie zauważył…

2 myśli na temat “Coś srebrnEGO

Dodaj własny

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑