Już dawno nie byłem na ich koncercie – tym razem był pod nosem, więc nie wypadało nie być. Jako pierwsi zagrali Killing Silence – nowa formacja powstała z muzyków Mantry i Suspense, z nowym, nieużywanym :) wokalistą. Było bardzo dobrze. A potem „czopki”… Było wyśmienicie!


Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter