Sytuacja trochę taka „z podwórka”: rano młodziczki dostały baty od Żyrardowa (45:73), więc przyszła „starsza siostra” i zrobiła porządek. Juniorki dwie godziny po pierwszym meczu odnotowały ładne, wysokiej pewne zwycięstwo 70:45. W „międzyczasie” ja też odnotowałem mały sukces – uruchomiłem nagłośnienie na piłkarskie obchody 90-lecia Huraganu, choć było ciężko… Mecz siatkarzy odwołany, piłkarze (seniorzy) właśnie przegrywają z Trargówkiem, mogę więc spokojnie iść do domu. Wieczorem Lazy Jack w Taakiej Rybie.
Porażka i rewanż

Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter