Dzień stał pod znakiem Memoriału Jerzego Cudnego od dziewiątej rano do dziewiątej wieczorem, jednak wyrwałem koło południa godzinkę na szybki wypad do biblioteki, gdzie „szalona Be” podsumowywała rok działalności Fundacji. Towarzystwo Karoliny (dziękuję!) usprawiedliwiało moją obecność w tym miejscu – reszta Mistrzyń miała tego dnia inne zajęcia, więc niniejszym (póki nie spotkamy się na parkiecie) w ten sposób przekazuję im podziękowania za „akcję letnią” z podopiecznymi Fundacji.
Złapałem pełny bak pozytywnej energii – chyba tylko to pozwoliło mi przetrwać ten dzień!
Fajnie było, ale stanowczo jak dla mnie za głośno :(
PolubieniePolubienie