Stupolowa szachownica, kilka pionów, kilkadziesiąt znaczników i… pomysł – to wystarczyło, aby Walter Zamkauskas w 1988 roku stworzył arcyciekawą grę o wyjątkowo prostych regułach i całkiem skomplikowanej strategii. Cały urok i wyjątkowość gry kryją się w nietypowym sposobie wykonywania ruchów – wprawdzie piony poruszają się po planszy jak hetman w szachach (w rzędach, kolumnach oraz ukośnie), ale samo przesunięcie bierki to jeszcze nie koniec ruchu…
Początkowe ustawienie pionów na planszy ilustruje rysunek. Ruch pionów jest ograniczony przez inne piony i znaczniki (o nich za chwilę) ustawione na planszy, a więc piony nie przeskakują ani przez inne piony, ani przez znaczniki, nie ma też możliwości bicia. Po przesunięciu swojego piona na planszy gracz oddaje przy jego użyciu „strzał” – umieszcza jeden znacznik na polu, które jest jakby w zasięgu kolejnego ruchu tego piona, i stawia na nim znacznik, wyłączając w ten sposób to pole z dalszej rozgrywki zarówno dla pionów swoich, jak i przeciwnika. Ta druga faza ruchu jest obowiązkowa – stąd też warto rozważnie stawiać barykady na planszy, gdyż każdy ruch własnego piona na definitywnie już zamkniętym obszarze będzie ten obszar tylko pomniejszał… Linia „strzału” musi być przecież czysta, nie może na niej stać ani pion, ani znacznik, który ogranicza jego zasięg – nie wolno strzelać „ponad” zajętymi polami.
Bicie w grze nie występuje, obaj gracze dążą do zablokowania pionów przeciwnika przez tworzenie barier ze znaczników oraz umiejętne manewrowanie swoimi pionkami w ten sposób, by ograniczały one przestrzeń przeciwnika, ale same jednocześnie miały jeszcze jak najwięcej możliwości ruchu.
Dodaj komentarz logując się przez FB lub Twetter